ŚWIĘTO ZMARŁYCH. To będzie też kiedyś Twoje święto.

1 listopad to dzień, w którym powinno się o wszystkich tych, co odeszli pamiętać. Odwiedzamy cmentarze na których pochowani są nasi najbliżsi (Rodzina i nasi znajomi) ale odwiedzamy też miejsca, gdzie spoczywają również Ci, którzy spoczywają z dala od swoich Rodzin lub tych Rodzin już nie mają. Niewielu zapewne odwiedzi ich groby....
Niestety, na wielu grobach nie zapłonie światło. Nie powinno tak być, zapominamy o przodkach... i tu nasuwa mi się smutna refleksja.
Ta ziemia tak wiele przeszła, wiele wycierpiała... Chyba nie ma takiego drugiego regionu w Polsce gdzie jest tak dużo cmentarzy...Serce się kraje, że większość z nich jest zapuszczone, zdewastowane, zapomniane... Mam na myśli poległych w bojach I i II Wojen Światowych żołnierzy, partyzantów i niewinnych ludzi, mordowanych za pochodzenie, wyznanie, wartości.. Na cmentarzach wojennych spoczywa wielu żołnierzy, często czas i nieprzychylni ludzie zatarli ich imiona, nazwiska, poprzewracali krzyże, nagrobki... Obok siebie spoczywają żołnierze wrogich armii - lub też raczej wrogich sobie przywódców, bo sami żołnierze byli tylko pionkami w wielkiej grze polityków. Oni też płacili najwyższą cenę... Różne narodowości, wyznania, marzenia... Połączyła ich śmierć.

Na terenie Beskidu Niskiego spoczywają dziesiątki tysięcy żołnierzy czasów I i II Wojny Światowej. Na setkach cmentarzy, w mogiłach pojedynczych i zbiorowych, leżą obok siebie polegli armii niemieckiej, rosyjskiej i austro - węgierskiej: Niemcy, Austriacy, Włosi, Czesi, Polacy, Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Serbowie, Chorwaci, i przedstawiciele wielu innych narodowości. Również w szeregach Armii Czerwonej, Czechosłowackiej, Polskiej i Niemieckiej walczyli żołnierze pochodzący z różnych stron. Walczyli i ginęli tutaj.

Cmentarz poległych żołnierzy w latach 1939 -1945 znajduje się w Gorlicach, który jest już ogólnodostępny (wejście od ul. W. Pola - były teren rafinerii) Spoczywają również w Beskidzkiej ziemi partyzanci z oddziałów Polskich, słowackich, łemkowskich i sowieckich, walczących z okupantem hitlerowskim. Wreszcie groby ofiar zamordowanych przez faszystów niemieckich i ukraińskich. Spoczywają oni na cmentarzach parafialnych i wojskowych z I wojny światowej.
Jadąc, bądź też idąc szlakami Beskidu Niskiego, warto zboczyć trochę z drogi i wejść choć na chwilę na któryś z cmentarzy i zagłębić się nad śmiercią setek tysięcy tu pochowanych i wsłuchać się w słowa inskrypcji na krzyżu w Czarnem: Światło i szum lasu, Grają nad świeżym grobem, Śmiertelnej ciszy przysłuchują się miłosierne gwiazdy Boże.....

Idąc dalej zaplanowanej wędrówki dostrzegamy w krajobrazie stare, zdziczałe sady, poskręcane jabłonie, regularne, prostokątne zagłębienia w ziemi, niekiedy z resztkami bierwion. Zauważymy też pozostałości po domach, kamienne, często już zawalone piwnice, studnie czy też wyniosłe cerkwiska z resztkami posadzki, porosłe drzewami i krzewami, niekiedy ze śladami podmurówki. Na każdym kroku dostrzegamy kamienne krzyże i kapliczki przy zarosłych dziś drogach, które też witają i żegnają tych, którzy wędrują i odwiedzają ziemie naszych przodków.
To dawne wsie łemkowskie. Idąc dalej, szukając wśród wielobarwnych drzew, pośród szemrzących strumyków, u podnóży wzgórz, a zazwyczaj w pobliżu cerkwisk - odnajdziemy dawne cmentarze replicas de relojes españa łemkowskie. Pozostali na nich Ci, którym los oszczędził wiele. Porośnięte krzewami, drzewami, często już grubymi, mocno wrosłymi korzeniami w cmentarną ziemię, z kamiennymi i żeliwnymi cokołami, krzyżami, nie zawsze już obecnymi... Pamiętajmy o wszystkich zmarłych, którzy spoczywają na cmentarzach Beskidu Niskiego o zmarłych żołnierzach, partyzantach i o zmarłych Łemkach którzy Ojczyznę naszą współbudowali przez wieki, tworząc jej niepowtarzalny koloryt, choć nie zawsze bywała dla nich kochającą matką, często zaś - nieczułą macochą. Smutnych znaków wymazywać nie będziemy: staną się nauką i mądrością na przyszłość.

Pamiętajmy w dniu pamięci o WSZYSTKICH zmarłych.

Pamiętamy aby posprzątać i upiększyć groby, zapalić znicze i powspominać tych co odeszli do Niebieskiej Eskadry. Dzięki staraniom Pana Jana Kikty i płk pil Stefana Glądysa, w Sanoku na grobie gen. bryg. pilota Ludwika Krempy powstał piękny pomnik, a na tablicy poświęconej pamięci Kawalerów Orderu Virtuti Militari jest stosowna informacja o naszym Członku Honorowym. Cześć Jego Pamięci.
ZOBACZ także tu;

Wróć do newsów